Domki dla uchodźców z Ukrainy staną jeszcze w tym roku
Na osiedlu Radogoszcz Zachód jeszcze tej jesieni pierwsze trzy lub cztery domki mają być dostępne dla uchodźców z Ukrainy. Powstają one z inicjatywy abp. Rysia. Jeden z domków zakupił także papież Franciszek.
REKLAMA
Kolejne będą stawiane w miarę zbierania środków. Domy okazały się sporo droższe niż zakładano. Pierwotnie koszt domku szacowano na 60-70 tys. zł, a całość na niecały milion. Jednak ostateczny koszt jednego domu wraz z ociepleniem, wyposażeniem i podatkiem wyniesie aż 160 tys. zł. Wraz z organizacją terenu, budową chodników, ogrodzeń i placu zabaw na całe osiedle potrzeba 2,5 mln zł.
Na potrzebę budowy prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wytypowała mającą ponad 2 tys. mkw. działkę na Radogoszczu, leżącą przy ulicy Opalowej między Topazową i Brukową. Działka objęta jest miejscowym planem zagospodarowania, co pozwoli szybko rozpocząć budowę. Caritas Archidiecezji Łódzkiej złożył wniosek o możliwość zakupu działki z bonifikatą.
Koszty funkcjonowania domków poniesie Caritas, dodatkowo mieszkańcy osiedla będą objęci wsparciem psychologicznym i prawnym.
Datki na domy od zwykłych wiernych i darczyńców instytucjonalnych zbiera Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Do tej pory na koncie Caritas Archidiecezji Łódzkiej znalazło się około 450 tys. zł. Pieniądze na jeden domek dał papież Franciszek.
Arcybiskup Grzegorz Ryś obiecał sfinansować dwa domki i część środków już przelał. Jak podkreślał na konferencji prasowej są to jego własne dochody z honorariów za książki, których z powodu braku żony i dzieci nie ma na co wydawać.
Abp Ryś jest też pomysłodawcą całego projektu. Osiedle domków wybudowane z pieniędzy przekazanych przez wiernych ma być pamiątką jubileuszu stulecia diecezji łódzkiej. Inspirowane jest podobnym osiedlem, które na Karolewie powstało z inicjatywy pierwszego biskupa Łodzi Wincentego Tymienieckiego. Pomysł na współczesne domki narodził się podczas spotkania Komitetu Pomocy Uchodźcom, na którym omawiano trudne kwestie kwaterowania uchodźców.
Na domy dla uchodźców wybrano gotowe domki całoroczne typu Veli 2. Montaż takiego domku trwa zaledwie kilka dni. Na powierzchni 35 mkw. mieszczą się w nim dwie sypialnie, łazienka i salon z aneksem kuchennym.
W województwie łódzkim uchodźcom wojennym wydano ponad 60 tys. numerów PESEL. Nie wiadomo jednak, ilu z nich nadal tu przebywa. Większość z nich nocuje u prywatnych osób lub w wynajmowanych mieszkaniach. Jednak nadal wielu z nich korzysta ze zbiorczych form noclegów. Archidiecezja Łódzka w różnych swoich instytucjach udziela noclegów 5 tys. ukraińskich uchodźców. Władze Łodzi wciąż zapewniają nocleg 700 osobom, m.in. w hostelach i miejscach zaadaptowanych na noclegi.
Nie zabraknie też osób wychodzących z bezdomności, którzy mogliby przejąć domki po Ukraińcach. Obecnie na zlecenie łódzkiego MOPS mieszkania wspomagane prowadzi Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Znajdują się przy ul. Trębackiej, może w nich mieszkać do 10 osób, MOPS co roku płaci za to 160 tys. zł.
Na potrzebę budowy prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wytypowała mającą ponad 2 tys. mkw. działkę na Radogoszczu, leżącą przy ulicy Opalowej między Topazową i Brukową. Działka objęta jest miejscowym planem zagospodarowania, co pozwoli szybko rozpocząć budowę. Caritas Archidiecezji Łódzkiej złożył wniosek o możliwość zakupu działki z bonifikatą.
Koszty funkcjonowania domków poniesie Caritas, dodatkowo mieszkańcy osiedla będą objęci wsparciem psychologicznym i prawnym.
Datki na domy od zwykłych wiernych i darczyńców instytucjonalnych zbiera Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Do tej pory na koncie Caritas Archidiecezji Łódzkiej znalazło się około 450 tys. zł. Pieniądze na jeden domek dał papież Franciszek.
Arcybiskup Grzegorz Ryś obiecał sfinansować dwa domki i część środków już przelał. Jak podkreślał na konferencji prasowej są to jego własne dochody z honorariów za książki, których z powodu braku żony i dzieci nie ma na co wydawać.
Abp Ryś jest też pomysłodawcą całego projektu. Osiedle domków wybudowane z pieniędzy przekazanych przez wiernych ma być pamiątką jubileuszu stulecia diecezji łódzkiej. Inspirowane jest podobnym osiedlem, które na Karolewie powstało z inicjatywy pierwszego biskupa Łodzi Wincentego Tymienieckiego. Pomysł na współczesne domki narodził się podczas spotkania Komitetu Pomocy Uchodźcom, na którym omawiano trudne kwestie kwaterowania uchodźców.
Na domy dla uchodźców wybrano gotowe domki całoroczne typu Veli 2. Montaż takiego domku trwa zaledwie kilka dni. Na powierzchni 35 mkw. mieszczą się w nim dwie sypialnie, łazienka i salon z aneksem kuchennym.
W województwie łódzkim uchodźcom wojennym wydano ponad 60 tys. numerów PESEL. Nie wiadomo jednak, ilu z nich nadal tu przebywa. Większość z nich nocuje u prywatnych osób lub w wynajmowanych mieszkaniach. Jednak nadal wielu z nich korzysta ze zbiorczych form noclegów. Archidiecezja Łódzka w różnych swoich instytucjach udziela noclegów 5 tys. ukraińskich uchodźców. Władze Łodzi wciąż zapewniają nocleg 700 osobom, m.in. w hostelach i miejscach zaadaptowanych na noclegi.
Nie zabraknie też osób wychodzących z bezdomności, którzy mogliby przejąć domki po Ukraińcach. Obecnie na zlecenie łódzkiego MOPS mieszkania wspomagane prowadzi Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Znajdują się przy ul. Trębackiej, może w nich mieszkać do 10 osób, MOPS co roku płaci za to 160 tys. zł.
PRZECZYTAJ JESZCZE