Akt oskarżenia przeciwko 10 członkom grupy dokonującej oszustw "na policjanta"
O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko dziesięciu członkom zorganizowanej międzynarodowej grupy przestępczej dokonującej oszustw "na policjanta" poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Paweł Jasiak.
Jak podał, oskarżonym zarzucono dopuszczenie się łącznie 135 oszustw na kwotę ponad 1,8 mln zł. Najwyższa kwota wyłudzona od jednego z poszkodowanych wyniosła 344 tys. zł. Grupa działała na terenie całej Polski oraz Wielkiej Brytanii, a jej ofiarami były głównie osoby w podeszłym wieku. Po zatrzymaniu wobec wszystkich dziesięciu podejrzanych sąd zastosował tymczasowe aresztowanie.
Metoda działania grupy polegała na tym, że przebywające na terenie Wielkiej Brytanii osoby nawiązywały kontakt telefoniczny z potencjalnymi ofiarami w Polsce, podając się za policjantów wykonujących czynności związane z wykrywaniem przestępstw i ściganiem ich sprawców. Następnie nakłaniały rozmówców do przekazania pieniędzy i wartościowych przedmiotów - zarówno tych posiadanych w domu, jak i w banku, co miało pomóc organom ścigania w ujęciu sprawców.
Inni członkowie grupy, również podający się za funkcjonariuszy policji, potwierdzali w rozmowie telefonicznej tożsamość wcześniejszych rozmówców. Ofiary oszustwa nakłaniano, aby nie rozłączając trwającej rozmowy, wybrały numer 997 bądź 112 i zweryfikowały pod nim, że mają do czynienia z akcją policji. W rzeczywistości wybranie tych numerów nie powodowało zerwania połączenia z oszustem - tym razem w słuchawce odzywał się jednak inny członek przestępczej szajki, który w dalszym ciągu wprowadzał w błąd oszukiwanych seniorów.
Rzekomy funkcjonariusz wypytywał swoją ofiarę o posiadane w domu lub banku oszczędności oraz kosztowności. Potem instruował ją, aby zebrała wszystkie posiadane pieniądze, spakowała je do reklamówki lub koperty i udała się we wskazane miejsce bądź oczekiwała w domu na przybycie pracownika prokuratury lub policji - oczywiście osoba odbierająca gotówkę również należała do gangu oszustów.
W trakcie śledztwa ustalono strukturę grupy przestępczej, dane osobowe jej członków oraz ich sposób działania. Według śledczych najniżej w hierarchii była grupa "odbieraków", odpowiedzialnych za bezpieczne i bezpośrednie odebranie pieniędzy od pokrzywdzonych. Ich werbowaniem, zapewnianiem telefonów i kart SIM oraz częściowym pokrywaniem kosztów generowanych przez "odbieraków" zajmował się "werbownik".
Z kolei organizowanie konkretnych oszustw poprzez kontakt z "telefonistami", partycypowanie w kosztach transportu "odbieraków" i nadzór nad nimi, a także dzielenie wyłudzonych pieniędzy między członkami grupy były zadaniami "logistyka". W zależności od ustaleń z "telefonistą", osoby na tym szczeblu otrzymywały 15-25 proc. od wyłudzonej kwoty. Najwyżej w hierarchii grupy znajdowali się właśnie "telefoniści", operujący z terenu Wielkiej Brytanii.
"Zarzuty przedstawione dziesięciu sprawcom obejmują oszustwo popełnione w stosunku do mienia wielkiej wartości, podszycie się pod funkcjonariusza policji oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Za te przestępstwa grozi im kara łączna do 30 lat pozbawienia wolności" - podkreślił prok. Jasiak.(PAP)
agm/ agz/
