Kolejne zatrzymanie w związku ze strzelaniną w łódzkiej myjni samochodowej
Policjanci na polecenie prokuratora, zatrzymali kolejnego mężczyznę w związku z podejrzeniem udziału strzelaninie i bójce w łódzkiej myjni samochodowej nocy z soboty na niedzielę. "Jest to zamieszkały w Łodzi 25-latek" - podkreślił Kopania.
"Niebawem w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi rozpocznie się jego przesłuchanie. Zebrane dowody, zwłaszcza zapisy monitoringu wskazują, że podczas bójki, prawdopodobnie ten właśnie mężczyzna posługiwał się maczetą" - przekazał w czwartek rzecznik.
"Dalsze decyzje zapadną po przesłuchaniu. Śledztwo ma charakter rozwojowy" - zapowiedział.
W sprawie strzelaniny w łódzkiej myjni samochodowej przy ul. Rokicińskiej, do której doszło w nocy z soboty na niedzielę zatrzymano już w sumie sześciu mężczyzn w wieku od 25 do 45 lat.
Przesłuchania pięciu z nich trwały od początku tygodnia. "Usłyszeli oni zarzuty udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi takich jak: broń palna, łom, miotacze gazowe i przedmiot przypominający maczetę. Ponadto, zatrzymany w nocy z niedzieli na poniedziałek na Pomorzu 45-latek podejrzany jest o usiłowanie zabójstwa, co zagrożone jest karą dożywotniego pozbawienia wolności. W odniesieniu do pozostałych podejrzanych można mówić o zagrożeniu karą pozbawienia wolności do lat ośmiu" – przekazał we wtorek Kopania.
Dodał, że w odniesieniu do jednego z mężczyzn, wobec którego sformułowano zarzuty dotyczące udziału w bójce, skierowany został już wniosek o tymczasowe aresztowanie. Z ustaleń, zwłaszcza zapisów monitoringu wynika, że jego udział w zdarzeniu był znaczący. Wobec trójki podejrzanych o takie same czyny, prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, w szczególności policyjny dozór, a także zakaz kontaktowania się w jakikolwiek sposób z innymi współpodejrzanymi. 45-latkowi grozi dożywocie.
"Ranny w strzelaninie 32-latek w dalszym ciągu walczy o życie w jednym z łódzkich szpitali. Doznane obrażenia dotyczą przede wszystkim twarzoczaszki" - mówił we wtorek Kopania. "Wszystko wskazuje na to, że doszło do spotkania dwóch grup powiązanych ze sobą, najprawdopodobniej działalnością przestępczą. Każda ze stron wyposażona była w przedmioty niebezpieczne" – poinformował.(PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ mark/