Łódzkie/ Po 14 godzinach poszukiwań odnaleziono zaginionego 40-latka z Tuszyna
W poniedziałek około godziny 22 policjanci przyjęli zgłoszenie o zaginionym 40-latku, który rano wyszedł z domu i nie wrócił przed zbliżającą się nocą. Ustalono, że życie mężczyzny może być zagrożone, więc natychmiast rozpoczęła się akcja poszukiwawcza, w której wzięli udział policjanci z Tuszyna, Koluszek, Łodzi oraz strażacy z powiatu łódzkiego wschodniego. W jednostkach został ogłoszony alarm, na który stawili się także policjanci, którzy mieli dzień wolny od służby. W akcji wykorzystano pięć psów tropiących.
"Przeczesywane były pobliskie okolice - ulice, lasy i łąki. Akcja trwała prawie 14 godzin. Po intensywnych poszukiwaniach tuszyńscy policjanci zauważyli mężczyznę w lesie, tuż przed południem. Był przemęczony panującym upałem, ale też ilością spożytego alkoholu. Nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania. Na miejsce został wezwany zespół ratownictwa medycznego, który podjął decyzję o przewiezieniu 40-latka do szpitala na obserwację" - przekazała w środę mł. asp. Aneta Kotynia z komendy policji w Koluszkach.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ maak/