Łódzkie/ Policja zatrzymała wandali, którzy m.in. uszkodzili drzwi w kościele w Sieradzu
W nocy z wtorku na środę dyżurny sieradzkiej policji otrzymał zgłoszenie, że na ul. Jagiellońskiej dwie osoby demolują pojazdy. Na miejsce szybko skierowany został patrol prewencji. W pobliżu jednego z bloków mundurowi zauważyli mężczyzn, którzy na widok radiowozu nagle zaczęli iść w przeciwnym kierunku.
"Ich chwiejny krok wskazywał, że są pod wpływem alkoholu. Byli to 24 i 29–letni mieszkańcy Sieradza, dobrze znani policjantom z wcześniejszych konfliktów z prawem. U obydwu mężczyzn funkcjonariusze zauważyli widoczne rozcięcia na dłoniach. W pobliżu tego miejsca policjanci ujawnili również cztery uszkodzone samochody. Mężczyźni zostali zatrzymali i przewiezieni do komendy" - zrelacjonowała asp.szt. Agnieszka Kulawiecka z komendy w Sieradzu.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 29-latek miał w organizmie ponad 2 promile, a młodszy mężczyzna prawie 1,5 promila alkoholu. Obaj trafili do policyjnej celi.
Policjanci ustalili i dotarli do właścicieli aut, którzy wartość uszkodzeń oszacowali na ok. 2 tys. zł. Okazało się jednak, że mężczyźni tego wieczoru dokonali więcej zniszczeń. Zebrany materiał dowodowy potwierdził, że w jednym z marketów na terenie miasta ukradli markowy alkohol za ponad 700 zł. Wspólnie wypili sporą jego ilość i poszli w kierunku Osiedla Jaworowe. Po drodze uszkodzili cztery zaparkowane pod blokiem samochody.
Następnie wyjęli żeliwną kratkę ze studzienki ściekowej i rzucili nią w drzwi wejściowe do klatki schodowej bloku. Zniszczyli również stojący tam rower. Mijając kościół, wandale wybili szyby w jego drzwiach wejściowych i gablocie.
Jak podała Kulawiecka, obaj mężczyźni usłyszą w czwartek zarzuty. Dokonane przestępstwa zostały zakwalifikowane jako czyny o charakterze chuligańskim, zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Starszy z mężczyzn działał w warunkach recydywy, dlatego grozi mu wyższy wymiar kary. Wcześniej obaj wandale wielokrotnie wchodzili w konflikt z prawem. (PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ akub/