Tak się kiedyś jeździło - kontrola policyjna zakończona wysokim mandatem
W piątkowe popołudnie 12 kwietnia 2024 roku policjanci łódzkiej "drogówki" podczas patrolowania ulicy Pomorskiej zwrócili uwagę na nissana, którego przyczepka była załadowana drewnem. Niepokój mundurowych wzbudził sposób ułożenia i zabezpieczenie listew na przyczepie. Doświadczenie stróżów prawa związane ze zdarzeniami w ruchu drogowym podpowiadało im, że podczas skrętu czy na łuku drogi niewłaściwie ułożone drewno, mogłoby wysunąć się z przyczepy, powodując zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Policjanci nie mylili się, a po zatrzymaniu pojazdu potwierdzili swoje obawy.
W czasie kontroli oprócz uprawnień kierowcy oraz stanu jego trzeźwości mundurowi zwrócili uwagę na sposób przewożenia długich desek, które wystawały poza tylną płaszczyznę obrysu pojazdu na odległość większą niż 0,5 m i nie były w żaden sposób oznaczone. Poza tym stan techniczny zarówno auta jak i przyczepy pozostawiał wiele do życzenia. Sposób przewożenia w nissanie drewna zagrażał bezpieczeństwu i naruszał wymagania ochrony środowiska. Stróże prawa ujawnili, że akumulator samochodu nie był zamocowany w komorze silnika, układ poduszek powietrznych był niesprawny, a z auta wyciekały płyny eksploatacyjne. Jakby tego było mało dalsza kontrola policyjna, tym razem przyczepy, wykazała, że konstrukcja nośna przyczepy była uszkodzona. Tylne koła ocierały o elementy konstrukcyjne, a ich bieżnik był nadmiernie zużyty. Ponadto policjanci w swoich uwagach odnotowali jeszcze: nadmierną korozję ramy, brakujące i spróchniałe elementy podłogi, poprzecinane opony oraz braki w oświetleniu.
Mundurowi natychmiast zatrzymali dowody rejestracyjne pojazdów i zakazali dalszej jazdy mieszkańcowi Łodzi, zapobiegając tym samym nieszczęściu. Kierowca swoje zachowanie i stan jego pojazdów tłumaczył tym, „że kiedyś tak się jeździło i jakoś nikt nie robił z tego problemów”.
Stróżom prawa nie pozostało nic innego jak ukarać 50-latka za jego nieodpowiedzialne zachowanie, a w szczególności za: brak obowiązkowego wyposażenia, nieprawidłowy stan techniczny, nieoznaczenie ładunku w odpowiedni sposób, przewóz ładunku w sposób zasłaniający tablicę rejestracyjną oraz za umieszczenia w pojeździe ładunku naruszającego jego stateczność, jak również niezabezpieczenie go przed zmiana położenia. 59-latek przyjął mandat karny w łącznej kwocie 2800 zł.
Ponadto policjanci zakazali mu dalszej jazdy i zasugerowali przeładowanie przewożonego ładunku oraz przy pomocy lawety przewiezienie w miejsce przeprowadzenia niezbędnych napraw potrzebnych do uzyskania przeglądu technicznego.
Policjanci przypominają, że na bezpieczeństwo w ruchu drogowym wpływ ma nie tylko nasz styl i sposób jazdy, ale również to, w jakim stanie technicznym znajdują się pojazdy, którymi się poruszamy.
Nie zapominajmy również, że także przeładowany pojazd może być bardzo niebezpieczny. Droga hamowanie takiego pojazdu wydłuża się kilkukrotnie, a masa pcha samochód do przodu z ogromną siłą. Jeśli na jego drodze stanie inne auto może okazać się niszczycielska.
młodszy aspirant Jadwiga Czyż
Wydział Ruchu Drogowego
Komendy Miejskiej Policji w Łodzi