Głosy oddane na nas zadecydują o przyszłości
W niedzielę na prawyborach odbywających się w Wieruszowie pojawili się m.in. liderzy PSL i Polski 2050 - jest to część trasy Trzeciej Drogi, podczas której jej działacze mają odwiedzać różne zakątki Polski.
"Głos oddany na nas to najbardziej wartościowy głos w Polsce, bo te głosy zadecydują o przyszłości. Jeżeli chcecie zmiany prawdziwej - bo dobra nie dała rady - głosujemy na Trzecią Drogę. (...) Mamy program i plan - wiemy, jak zwalczyć inflację i postawić na innowacje i gospodarkę, która nakręca inwestycje, bo one są źródłem spokoju, stabilności i rozwoju" - podkreślił Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej.
Nawiązując m.in. do rocznicy napaści ZSRS na Polskę i 30. rocznicy opuszczenia kraju przez wojska sowieckie szef ludowców przypomniał o jednym z punktów programu Trzeciej Drogi dotyczącej bezpieczeństwa i obronności - 50/50.
"50 proc. uzbrojenia powinno być wyprodukowane w Polsce, w zakładach działających na naszym terytorium. To jest uczciwość, rozwój gospodarki; przemysł zbrojeniowy może być jednym z filarów rozwoju i kół napędowych - innowacji, gospodarności i inwestycji w Polsce, a przez to walki z inflacją. Jeśli w przyszłym roku 50 mld zł mamy wydać na zbrojenia, to 25 mld zł powinno trafić do polskich zakładów zbrojeniowych" - mówił.
Zdaniem Szymona Hołowni, Trzecia Droga to propozycja dla tych wyborców, którzy nie chcą głosować na "mniejsze zło".
"Nie będziemy współpracować z tymi, którzy nakręcali w Polsce antyimigrancją histerię, jak się okazuje, po to, aby sprzedawać na lewo wejściówki do Unii Europejskiej i do Polski, omijające ich święte mury, granice i żołnierzy, którzy ofiarnie pełnią tam służbę" - zaznaczył.
Lider Polski 2025 zachęcał do zgody narodowej - w jego opinii w jej osiągnięciu ma pomóc właśnie głosowanie na koalicję PSL i jego partii.
"Doprowadźmy do tego, abyśmy znowu byli krajem ludzi, którzy się lubią, nawet jeśli się nie zgadzają i jedźmy bez kłótni do przodu" - dodał.
Prawybory w Wieruszowie są organizowane po raz trzeci; po raz pierwszy odbyły się w 1997 r, a potem w 2019 roku. Miejscowość leżąca na południowo-zachodnich krańcach woj. łódzkiego nazywana jest "Polską w pigułce", bo dotychczasowe wyniki prowadzonych w niej prawyborów były zbliżone do tych, jakie później występowały w wyborach parlamentarnych.
W niedzielę wieruszowianie będą głosować na poszczególne partie, a nie konkretnych polityków. Nie obowiązuje cisza wyborcza, dlatego przy domu kultury, gdzie odbywa się głosowanie, swoje stoiska rozłożyły różne partie - od Konfederacji po Lewicę i Koalicję Obywatelską. Na tę formę agitacji nie zdecydowała się jednak Zjednoczona Prawica. (PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ pat/