Lokatorzy pięć lat walczyli z kamienicznikiem; zaoszczędzili milion złotych
Pięć lat trwał spór lokatorów dwóch prywatnych kamienic w Łodzi z firmą reprezentującą właścicieli budynków przy ul. Piotrkowskiej i Rewolucji 1005 r. Kiedy w 2018 roku kamienicznik podniósł im czynsz, założyli stowarzyszenie i skierowali sprawę do sądu. W pierwszej instancji sąd wydał wyrok na niekorzyść lokatorów. "Sąd Okręgowy w Łodzi co prawda zanegował to orzeczenie, ale w ciągu pięciu lat nie doszło do wydania prawomocnego wyroku" - powiedział PAP reprezentujący lokatorów adwokat Piotr Paduszyński.
"Doprowadziliśmy do ugody i to jest sukces lokatorów, a konkretnie stowarzyszenia, które założyli, żeby bronić swoich praw. Tym samym dowiedli, że grupa lokatorów potrafi się skutecznie obronić przed wynajmującym, występując jako silny przeciwnik. Zyskiem lokatorów w tej sprawie jest, że nie będzie można podnosić czynszu częściej niż dwa razy w roku i to bez konsultacji z lokatorami. Uśredniając stawki z ostatnich pięciu lat, obliczyliśmy, że dzięki temu w kieszeni lokatorów został milion złotych" - dodał Paduszyński.
Stowarzyszenie lokatorów kamienic z ul. Rewolucji 1905 r. i Piotrkowskiej (budynki są w rękach tej samej spółki zarządzającej nieruchomościami w imieniu spadkobierców przedwojennych właścicieli) jest pierwszą taką organizacją powołaną w Łodzi. "Kamienicznik próbował narzucić nam umowy najmu na czas określony do 2028 roku, wymusić zrzeczenie się prawa do lokalu zastępczego w razie wyprowadzki i znacznie podnieść czynsz. Oznaczało to w praktyce zrzeczenie się wszystkich praw lokatorskich. Nie podpisaliśmy umów i skierowaliśmy sprawę do sądu" - wytłumaczyli PAP członkowie stowarzyszenia.
W chwili rozpoczęcia sporu chodziło o zatrzymanie podwyżki z 7,50 zł/m2 na 9,80 zł/m2. Teraz - kiedy stowarzyszenie lokatorów zawarło ugodę z najemcą, uzgodniono stawkę czynszu na poziomie 15,60 zł za m2. "To wysokie opłaty, ale zyskaliśmy spokój" - powiedzieli PAP lokatorzy kamienic. Podkreślili, że ci, którzy nie chcieli wspólnie walczyć o swoje prawa, płacą obecnie ponad 23 zł/m2.
Przedstawiciel firmy zarządzającej kamienicami Marcin Redlicki, prokurent spółki, powiedział PAP, że to sukces obu stron, że doszło do porozumienia. "Lokatorzy zyskali akceptację swojej racji. Z drugiej strony, to porażka wymiaru sprawiedliwości. Przewlekłość postępowania jest tu problemem. Najemca ma tę niepewność, czy po pięciu latach nie będzie dłużnikiem. Gdyby uprawomocnił się wyrok z podwyższonym czynszem, powstałaby zaległość oraz odsetki za cały ten okres. Z kolei właściciel przez czas procesu nie miał możliwości podwyżki czynszu nawet do ustalonej stawki odtworzeniowej. W mojej ocenie powinna być taka możliwość" - dodał Redlicki.
W Łodzi powstało około dziesięciu małych stowarzyszeń lokatorskich. Skupiały najemców mieszkań konkretnych nieruchomości. Miały służyć obronie przed kamienicznikami. "To tańsza i skuteczniejsza metoda niż indywidualne procesy" - stwierdził mecenas Piotr Paduszyński.
"W żadnym przypadku, gdzie lokatorzy bronili się przed kamienicznikami zbiorowo, zakładając stowarzyszenie, nie doszło do +wyczyszczenia kamienicy+, a to dało taki skutek, że nie powstał problem społeczny z koniecznością znalezienia dla tych ludzi mieszkań zastępczych z zasobów komunalnych. To skala nawet kilkudziesięciu mieszkań dla każdej nieruchomości" - ocenił Paduszyński.(PAP)
autor: Marek Juśkiewicz
jus/ jann/