Lotnisko zdało egzamin
fot. uml.lodz.pl
Na trzy weekendy łódzkie lotnisko przejęło część lotów z remontowanego portu na Okęciu. Chociaż oznaczało to obsługę kilkakrotnie większej liczby samolotów, łódzki port wywiązał się bardzo dobrze ze swojego zadania.
REKLAMA
Władze Łodzi i lotniska mówią o sukcesie i dobrej organizacji pracy. Port wyposażony był w dodatkowy sprzęt m.in. wózki bagażowe, schody do samolotów, autobusy do przewozu pasażerów na płytę. Przed terminalem nr 2 zorganizowano namioty z punktem gastronomicznym, w których pasażerowie oczekiwać mogli na odprawę. Przygotowano dwa razy więcej niż zwykle miejsc parkingowych, na potrzeby portu uruchomiona została też linia autobusowa „L”, kursująca pomiędzy lotniskiem a dworcami Łódź Fabryczna i Łódź Kaliska. Do potrzeb pasażerów dostosowano również rozkład jazdy niektórych pociągów.
Bardzo pomocni okazali się wolontariusze, którzy udzielali informacji i kierowali pasażerów do odpowiednich terminali. Wielką pomoc okazała Straż Miejska oraz oddziały Straży Granicznej, na lotnisku stacjonowała też Grupa Pirotechniczna oraz karetka medyczna.
- Lotnisko udowodniło, że może obsługiwać wzmożony ruch. Poza tym, pokazało pasażerom, że opłaty lotniskowe są u nas bardzo konkurencyjne - powiedział prezydent Tomasz Sadzyński podczas konferencji prasowej podsumowującej wrześniowe loty.
-Baliśmy się oczywiście nieprzewidzianych okoliczności - telefonu o bombie, zmiennej pogody, mgły, deszczu. Namioty, które ustawiliśmy w porcie świetnie się jednak sprawdziły. Inne porty będą mogły wykorzystać nasze dobre doświadczenia - powiedział prezes lotniska Leszek Krawczyk. Dodał również, że linie lotnicze są zadowolone ze współpracy z Łodzią, niektóre z nich są otwarte na rozmowy dotyczące przeniesienia do naszego portu części lotów czarterowych z Warszawy.
Przez trzy wrześniowe weekendy portu lotniczy im. Władysława Reymonta obsłużył ponad 40 tys. pasażerów. Byli to pasażerowie 7 linii m.in. Wizz Air, Norwegian Air Shuttle, Lot Charters, Air Italy Polska. Łącznie port zrealizował w tych dniach 159 rejsów. Przychody znacznie przekroczyły koszty (np. wynajęcia sprzętu i godzin nadliczbowych pracowników). Ostatecznie na wrześniowych lotach port zarobił ok. 600 tys złotych.
- Nie to jest jednak najważniejsze. Przede wszystkim wysłaliśmy sygnał, że łódzki port jest w stanie obsłużyć taką liczbę samolotów, szybko i sprawnie – podsumował prezes. L. Krawczyk (kz)
Bardzo pomocni okazali się wolontariusze, którzy udzielali informacji i kierowali pasażerów do odpowiednich terminali. Wielką pomoc okazała Straż Miejska oraz oddziały Straży Granicznej, na lotnisku stacjonowała też Grupa Pirotechniczna oraz karetka medyczna.
- Lotnisko udowodniło, że może obsługiwać wzmożony ruch. Poza tym, pokazało pasażerom, że opłaty lotniskowe są u nas bardzo konkurencyjne - powiedział prezydent Tomasz Sadzyński podczas konferencji prasowej podsumowującej wrześniowe loty.
Przez trzy wrześniowe weekendy portu lotniczy im. Władysława Reymonta obsłużył ponad 40 tys. pasażerów. Byli to pasażerowie 7 linii m.in. Wizz Air, Norwegian Air Shuttle, Lot Charters, Air Italy Polska. Łącznie port zrealizował w tych dniach 159 rejsów. Przychody znacznie przekroczyły koszty (np. wynajęcia sprzętu i godzin nadliczbowych pracowników). Ostatecznie na wrześniowych lotach port zarobił ok. 600 tys złotych.
- Nie to jest jednak najważniejsze. Przede wszystkim wysłaliśmy sygnał, że łódzki port jest w stanie obsłużyć taką liczbę samolotów, szybko i sprawnie – podsumował prezes. L. Krawczyk (kz)
PRZECZYTAJ JESZCZE