Koła gospodyń wiejskich to integracja społeczna i przekazywanie tradycji
"Koła gospodyń wiejskich przeżywają w naszym kraju renesans - mamy ich już ponad 14 tys. To wielka liczba pań i panów - bo w wielu kołach działają także mężczyźni. To piękna rzecz - wspólne działanie, integracja społeczna jest tym, czego nam bardzo potrzeba. Ale koła gospodyń wiejskim mają dużo ważniejsze zadanie; to poszanowanie naszej tradycji, przekazywanie jej następnym pokoleniom" - mówił Telus w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie uczestniczył w ogólnopolskim finale VII Konkursu Kulinarnego dla Kół Gospodyń Wiejskich.
Zdaniem ministra rolnictwa, myślenie o przyszłości nie powinno wykluczać szacunku i pamięci o tym, z czego wyrośliśmy. "Nie możemy zapomnieć o naszej tradycji, tożsamości - a wy to robicie wspaniale. Coraz więcej młodych angażuje się w działanie kół gospodyń i to wielka nadzieja, że ta tradycja, polskość, wartości, nie umrą razem z nami, lecz zostaną przeniesione do następnych pokoleń. To największa wartość tego, co robicie" - podkreślił, zwracając się do uczestniczek i uczestników konkursu.
Zaznaczył, że rząd robi wszystko, by pomóc środowisku wiejskiemu w zachowywaniu tradycji i wartości.
"Do niedawna było coś takiego, że stroje regionalne to zaściankowość, prowincja, a dziś jesteśmy z tego dumni, że je nosimy. Po ustawie z 2015 roku z budżetu państwa idą tak duże środki na koła gospodyń wiejskich - w tym roku przeznaczono 120 mln zł" - dodał.
Podkreślił, że resort rolnictwa robi wszystko, by produkty powstające w kołach gospodyń wiejskich można było sprzedawać - nie tylko na targowiskach, gdzie można kupować bezpośrednio od rolników, ale także w ramach programu "Lokalna półka", gwarantującego, że rodzime produkty lokalne pojawią się w sklepach.
Wiceminister Anna Gembicka pełnomocniczka rządu ds. lokalnych inicjatyw społecznych podała, że do tegorocznego konkursu zgłosiło się ponad 3 tys. kół gospodyń wiejskich. W sobotę w tomaszowskiej Arenie Lodowej spotkało się 16 kół - finalistów konkursu.
"Konkurs ma dwa cele - pierwszym jest pokazanie kulinarnych talentów, ale z drugiej strony chcemy zachęcać do wybierania lokalnych produktów" - dodała.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ pat/