Minęło 26 lat od śmierci księżnej Diany

31 sierpnia 1997 r. o godz. 0.24 w Paryżu W140, Mercedes-Benz S 280 uderzył w 13. filar tunelu Alma. Samochód, wiozący księżną, uciekał przed paparazzi w trakcie drogi z hotelu Ritz (własności Mohameda Al-Fayeda) do apartamentu przy ulicy Arsène Houssaye. Nim ekipa wyciągnęła księżną z auta, zdezorientowana Diana miała powiedzieć zaledwie pięć słów: „Mój Boże, co się stało?”.

Mimo upływu 26 lat od tragicznej śmierci księżnej Diany media regularnie przypominają to dramatyczne wydarzenie.

Księżna Diana Spencer zginęła tragicznie w wypadku samochodowym 31 sierpnia 1997 r. Kierowca pojazdu, w którym podróżowała z Dodim Al-Fayedem, uderzył w filar tunelu Alma w Paryżu w trakcie ucieczki przed paparazzi. Wskutek tego zderzenia zarówno kierowca, jak i partner Diany zginęli na miejscu. Księżna była przytomna bezpośrednio po zdarzeniu i apelowala do fotoreporterów, by pozostawili ją w spokoju. Wydawało się, że przeżyje, ale jej wewnętrzne obrażenia okazały się bardziej rozległe niż przewidywali lekarze. Zmarła mniej niż cztery godziny po przewiezieniu do szpitala.

Śmierć księżnej Diany wywołała narodową żałobę w Wielkiej Brytanii. Jej pogrzeb odbył się 6 września 1997 r. W trakcie przejazdu konduktu żałobnego zgromadziło się ponad milion osób.

Księżna Diana została pochowana na wyspie Althorp, która należała do jej rodziny. To miejsce zostało w pełni oddane jej pamięci. Na wyspie zasadzono 36 drzew, co odpowiadało liczbie lat, jakie miała księżna Diana w chwili śmierci. Wyspa Althorp jest dostępna dla turystów, którzy mogą przybyć tam i oddać hołd "królowej ludzkich serc".