Łódź/ Do stada w Orientarium dołączy czwarty słoń
"Shwe Myarr to młody słoń, w wieku zbliżonym do tych, które już mieszkają w Łodzi. Ma 12 lat i wygląda na to, że to bardzo żywy i chętny do współpracy samiec" – podkreślił opiekun słoni z Orientarium Ireneusz Dąbrowski, który po raz pierwszy spotkał swojego przyszłego podopiecznego jeszcze w ogrodzie zoologicznym w Płocku.
Shwe Myarr, co w języku birmańskim oznacza "Złota strzała", przyszedł na świat w Emmen w Holandii i stamtąd, decyzją koordynatora gatunku, trafił do ogrodu w Płocku. Teraz ma przeprowadzić się do Łodzi.
Już wcześniej koordynator gatunku zdecydował, że w Orientarium panują najlepsze warunki do stworzenia stada kawalerskiego - łódzki ogród może bowiem pochwalić się jednym z największych wybiegów dla słoni indyjskich w Europie. Zwierzęta mogą korzystać z wybiegu wewnętrznego, zewnętrznego, wodospadów oraz basenów, w których swobodnie nurkują. Obserwowanie podwodnych zabaw słoni przez szklaną ścianę basenu stanowi największą atrakcję dla zwiedzających.
Zaletą takiej strategii hodowlanej jest możliwość zgromadzenia większej liczby słoni w jednym miejscu. Z reguły raz w roku samce przechodzą okres, podczas którego buzują im hormony, zaś obecność słonicy wzmaga ten stan, co mogłoby doprowadzić do walk między samcami. Hodowcy nie wykluczają, że kiedyś do Łodzi przyjedzie samica, ale wtedy w ogrodzie musiałby pozostać tylko jeden samiec.
Łódzkie zoo nie zdradza szczegółów, ale wszystko wskazuje na to, że już niedługo na wybiegu wraz z seniorem stada ponad 40-letnim Alexandrem oraz młodszymi samcami Taru i Kyanem pojawi się Shwe Myarr.
"Po przyjeździe samiec będzie musiał poznać nowe otoczenie, dopiero później przyjdzie czas na zapoznanie się ze współlokatorami. Najpierw spróbujemy poznać go z Alexandrem, w końcu to on jest tutaj przewodnikiem stada. Dopiero później przyjdzie czas na zapoznanie z rówieśnikami i ustalanie nowej hierarchii" – dodał Dąbrowski.
Słonie indyjskie są największymi ssakami lądowymi żyjącymi w Azji. Są uznawane za gatunek drastycznie zagrożony wyginięciem. W trakcie ostatnich 60-75 lat ich liczebność zmniejszyła się ok. 50 proc.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ pat/